W Enzo Ferrarim zaintrygował mnie sposób myślenia kierowcy rajdowego, człowieka pod presją. W życiu jestem od tego odległy – powiedział Adam Driver, który na festiwalu Energa Camerimage w Toruniu promuje film Ferrari w reż. Michaela Manna. Artysta odebrał też Nagrodę Specjalną dla Aktora.
Ferrari to kolejny po Domu Gucci film, w którym Adam Driver gra ikonę, twórcę wielkiej firmy. W obrazie Ridleya Scotta kreował postać Maurizio Gucciego, który na przełomie lat 80. i 90. był prezesem rodzinnego imperium. Natomiast Michael Mann obsadził go w roli Enzo Ferrariego, włoskiego kierowcy rajdowego, założyciela legendarnej wytwórni samochodów wyścigowych i sportowych. Akcja opowieści rozgrywa się w latach 50., gdy przedsiębiorstwu zaczyna grozić bankructwo.
Zdaniem współpracownika Enzo Giacomo Cuoghiego (w tej roli Giuseppe Bonifati) sposobem na wyjście z impasu jest zwycięstwo w wyścigu Mille Miglia i pozyskanie zewnętrznego inwestora. Napędzany ambicją i uporem Ferrari nie chce utracić kontroli nad firmą. Mężczyzna znajduje się na życiowym zakręcie również z powodu problemów rodzinnych. Jego żona i wspólniczka biznesowa Laura (Penelope Cruz) odkrywa, że Enzo żyje w równoległym związku z Liną (Shailene Woodley), a owocem tego romansu jest nastoletni Piero. Dla Laury to podwójny cios, bowiem jedyny syn jej i Enzo niedawno przegrał walkę z dystrofią mięśniową. Kobieta nie chce, by nieślubne dziecko Enzo w przyszłości odziedziczyło ich przedsiębiorstwo.
Dołączył do wielkich
Dzięki temu obrazowi Driver dołączył do grona wielkich aktorów współpracujących w przeszłości z Michaelem Mannem, wśród nich do Ala Pacino i Roberta De Niro, którzy zagrali w legendarnej Gorączce z 1995 r. Jak przyznaje, w pierwszej kolejności to właśnie nazwisko reżysera przyciągnęło go do tego filmu. Nie znałem historii Enzo, a o Ferrari wiedziałem cokolwiek tylko dzięki mojemu tacie, który był wielkim fanem +Miami Vice+, gdzie królowała ta marka. Natomiast tym, co najbardziej zaintrygowało mnie w Enzo, był sposób myślenia kierowcy rajdowego, człowieka znajdującego się pod presją. W życiu jestem od tego odległy. Jeżeli coś mnie stresuje lub sprawia, że zaczynam wariować, wyraźnie to komunikuję. Kiedy jest już po wszystkim, żałuję, że nie mogę zrobić tego jeszcze raz, tym razem w bardziej kontrolowany sposób. To zaledwie jedna z rzeczy, które wydały mi się interesujące w moim bohaterze – podkreślił aktor.
Twórcy
Współautorami scenariusza filmu są Michael Mann i Troy Kennedy-Martin. Za zdjęcia odpowiada Erik Messerschmidt. Obraz, którego dystrybutorem jest Monolith Films, trafi na ekrany kin w grudniu. Obecnie ubiega się o Złotą Żabę w konkursie głównym festiwalu Energa Camerimage. Jego konkurentami są m.in. Biedne istoty Yorgosa Lanthimosa, Czas krwawego księżyca Martina Scorsese, Napoleon Ridleya Scotta i Strefa interesów Jonathana Glazera. Laureata nagrody wyłoni jury w składzie: operatorka Mandy Walker (przewodnicząca), operator Anthony Dod Mantle, montażystka, rektor Szkoły Filmowej w Łodzi Milenia Fiedler, operator Karl Walter Lindenlaub, scenograf Jan Roelfs, a także operatorzy Jonathan Sela i Salvatore Totino.
Festiwal potrwa do soboty 18 listopada. Jednym z jego patronów medialnych jest Polska Agencja Prasowa.
Źródło: PAP