Bez znieczulenia
W Toruniu nie ma co liczyć na znieczulenie. W szkole rodzenia powiedzieli wprost, że nie ma szans na znieczulenie. Wszystko odbywa się, jak w 15 – 20 lat temu opowiada jedna z kobiet.
Przypomnijmy, że z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w 2022 r. żadna pacjentka, która rodziła w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu, go nie dostała. Toruński szpital nie jest pod tym względem wyjątkowy, bo na blisko 348 porodówek w całym kraju 195 nie wykonało w 2022 r. ani jednego znieczulenia zewnątrzoponowego.
Piekło kobiet
W skali ogólnokrajowej odsetek porodów ze znieczuleniem stanowi zaledwie 14 proc., choć NFZ je refunduje. Są województwa, gdzie jest wyższy, ale w większości znieczulenie dostaje zaledwie kilka procent kobiet – 2 proc. w Zachodniopomorskiem i Lubelskiem, 1 proc. w Kujawsko-Pomorskiem i poniżej 1 proc. w Wielkopolsce.
Ginekolodzy i dyrektorzy szpitali tłumaczą, że problem występuje, ponieważ nie ma anestezjologów, którzy mogą podać rodzącej znieczulenie.
Bez przekonania
Pacjentek takie tłumaczenie nie przekonuje. Wiele z nich ze zdziwieniem pyta, dlaczego anestezjologów nie brakuje, gdy pacjentka ma mieć cesarskie cięcie.
– Nasz ból nikogo nie obchodzi, bo przyjęło się, że kobieta ma rodzić w bólach. Jak to jest, że anestezjolog natychmiast przychodzi, gdy trzeba wykonać cesarskie cięcie, a nie ma go, gdy kobieta potrzebuje znieczulenia do porodu? – pyta jedna z kobiet.
Z jej zdaniem całkowicie zgadza się Agata Chyżewska-Pawlikowska, przewodnicząca Toruńskiej Brygady Feministycznej, która uważa, że brak znieczulenia przy porodzie to skandal w XXI w.
Nie chcą rodzić w Polsce
Nie powinno nikogo dziwić, że mamy w naszym kraju najniższą liczbę urodzeń dzieci od lat. To odpowiedź na to, jak kobiety są traktowane na oddziałach położniczych w naszym kraju – mówi Joanna Pietrusiewicz, prezeska Fundacji Rodzić po Ludzku.
W ocenie Fundacji – najwyższy czas na to, by zmienił się system opieki zdrowotnej nad kobietami, bo znieczulenie zewnątrzoponowe przy porodzie nie jest żadnym luksusem. Jest europejskim standardem i prawem, które należy respektować.
Źródło: Fundacja Rodzić po Ludzku