Kolejna, już dwudziesta pierwsza, edycja Międzynarodowego Festiwalu „Blues bez Barier” w Ciechocinku przeszła do historii. Choć pogoda nie rozpieszczała, deszczowa aura nie ostudziła entuzjazmu licznie zgromadzonych fanów bluesa.
To jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych w regionie znów udowodniło, że prawdziwy blues potrafi rozgrzać serca niezależnie od panujących warunków.
Długa historia

Festiwal, którego korzenie sięgają Zlotu Fanów Zdrowej Wody z lat 90., przeszedł długą drogę. W 2000 roku zlot przekształcił się w „Blues na Kujawach”, by ostatecznie w 2005 roku przyjąć dzisiejszą, rozpoznawalną nazwę.
Od tamtej pory co roku przyciąga do uzdrowiska tysiące miłośników bluesa, stając się jednym z najbardziej cenionych festiwali w Polsce.
Legendy bluesa
W poprzednich latach na scenie występowały legendy, takie jak Mark Olbrich, Laurence Jones, Noah Watherspoon Band czy Revolucja Jacka Dewódzkiego.
W tym roku, na scenie XXI Festiwalu „Blues bez Barier”, publiczność miała okazję usłyszeć artystów z różnych stron świata, co podkreśliło międzynarodowy charakter wydarzenia. Wystąpili:
- Bluuzaut (Polska)
- Robert Lighthouse Trio (Szwecja)
- Zdrowa Woda (Polska)
- Eric Hansson Blues Band (USA/Szwecja)
Imprezę prowadzili red. Zdzisław Pająk i red. Lech Bekulard.
Koncerty, mimo deszczowej aury, odbyły się w wspaniałej atmosferze, a występy na żywo potwierdziły wysoką jakość muzyczną, z której festiwal jest znany. Niezależnie od pogody, blues w Ciechocinku ma się świetnie i już teraz fani z niecierpliwością czekają na kolejną edycję.











