Po ostatnich deszczach w kujawskich i pomorskich lasach pojawiły się grzyby. Mimo, że do pełni sezonu zostało jeszcze trochę czasu, leśnicy przypominają podstawowe zasady grzybobrania.
Rozpoczęty sezon
Jak informują Lasy Państwowe grzybiarze mogą szykować się na rozpoczynający się sezon. Do sieci trafiają pierwsze zdjęcia obfitych zbiorów, a wśród leśnych owoców zauważyć można m.in. borowiki szlachetne.
Co trzeba wiedzieć idąc na grzyby?
— Kluczowe jest, by przykryć grzybnię ziemią, liśćmi, przyklepać ręką, a nawet poprawić nogą. Chodzi o to, by wiatr nie odsunął grzybni, która jest bardzo światłoczuła. Zbyt mocne światło słoneczne uszkadza grzybnię, która po prostu wysycha i nie daje owoców — wyjaśnia Jan Święch w mediach społecznościowych Lasów Państwowych – Jeśli nie musimy, nie zrywajmy. Zróbmy zdjęcie na pamiątkę. A jeżeli mają nam posłużyć, chcemy przygotować sos lub inną potrawę, pamiętajmy, żeby się nie znęcać. Możemy grzyba delikatnie wykręcać, by jak najmniej zmasakrować grzybnię – zaznacza ekspert
Najlepsze tradycyjne kosze
Niestety mało osób pamięta o tym, ze grzyby łatwo się zaparzają. Wówczas białko ulega rozkładowi, tworząc truciznę. Ta z kolei powoduje ostre zatrucie gastryczne. Dlatego właśnie w grzybobraniu preferowane są wiklinowe kosze, dzięki którym nie tylko nie zrobimy krzywdy sobie i bliskim, ale także podzielimy się z innymi grzybiarzami, roznosząc zarodniki po lesie.
Trzeba bardzo uważać
Jak podkreślał grzyboznawca Antoni Jastrzębiak – to mit, że trujące grzyby są niesmaczne i niechętnie zjadane przez zwierzęta. Często właśnie te najbardziej trujące grzyby nie budzą podejrzeń w smaku czy wyglądzie. Co więcej, leśne zwierzęta roślinożerne są odporne na toksyny w śmiertelnych dla ludzi gatunkach grzybów.