Po przejęciu przez Polskę przewodnictwa w Radzie UE niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenił, że premier Donald Tusk chce uczynić UE bardziej bezpieczną, ale stoi też przed poważnym wyzwaniem politycznym.
Jak dotąd polski premier nie ma wiele do pokazania poza intencjami, ponieważ prawie wszystkie jego ustawy są blokowane przez prezydenta Andrzeja Dudę, człowieka PiS. Aby naprawdę zyskać skuteczność, proeuropejska koalicja Tuska musi zdobyć najwyższy urząd w kraju – czytamy w gazecie.
Niemieckie spojrzenie
Niemiecki dziennik przypomniał hasło przewodnie polskiej prezydencji w Radzie UE: „Bezpieczeństwo, Europo!”. Pierwszym zadaniem Tuska jest zorganizowanie niezbędnego wsparcia dla Ukrainy. Jego rozumienie bezpieczeństwa obejmuje również wzmocnienie zewnętrznych granic UE i przeciwdziałanie nielegalnej migracji – podkreślono we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Gazeta oceniła, że krytyczny ton Tuska wobec Niemiec wyraża wątpliwości co do tego, czy niemieccy politycy naprawdę zrozumieli skalę zagrożenia ze strony Rosji”. ” Donald Tusk wielokrotnie ostrzegał przed niebezpieczeństwem ze wschodu, gdy Berlin wciąż marzył o partnerstwie z Moskwą i zwiększał swoją zależność od rosyjskiego gazu – przypomniano.
Dlatego też, premier Polski – jak podkreślił niemiecki dziennik – opowiada się za ściślejszą współpracą między Warszawą i państwami skandynawskimi oraz bałtyckimi, które podzielają jego pogląd na zagrożenia generowane przez Rosję.
Hasło tegorocznej prezydencji
Polska w środę przejęła od Węgier rotacyjne, półroczne przewodnictwo w Radzie UE. Nasz kraj sprawuje prezydencję w Radzie po raz drugi; poprzednia przypadła na drugie półrocze 2011 r. Hasło przewodnie tegorocznej prezydencji brzmi: „Bezpieczeństwo, Europo!”. Polska zapowiedziała, że będzie chciała skupić się na jego siedmiu wymiarach: zewnętrznym, wewnętrznym, informacyjnym, ekonomicznym, energetycznym, żywnościowym i zdrowotnym.
Źródło: Frankfurter Allgemeine Zeitung/PAP